Prawdziwa twarz pracowników opieki zdrowotnej jest dziś widoczna jak nigdy — i jest to widok bardzo motywujący.
Mówi się, że przeciwności ujawniają prawdziwą twarz człowieka. A podczas pandemii COVID-19 widzimy serca naszych klientów w pełnej krasie. Mimo problemów i wyczerpania odważnie wystąpili naprzód — i nie wycofali się.
W najbardziej dotkniętych rejonach świata przedstawiciele działu Uraz i kończyny firmy Stryker mieli wyjątkową perspektywę. W czasie kryzysu kontynuują swą pracę dla wsparcia bohaterów opieki zdrowotnej. — Nasi klienci stają przed różnymi wyzwaniami w obliczu nowej rzeczywistości — mówi Michael Schena, lider zespołu firmy Stryker w Nowym Jorku. — Rozmowy o przypadkach i kursach przerodziły się w rozmowy o rodzinie i dobrym samopoczuciu.
Zmienia się również rola naszych przedstawicieli działu urazów. Wielu przedstawicieli łączy się z klientami wirtualnie. — Zaledwie tydzień temu przeprowadziłem szkolenie online Zoom dla personelu pielęgniarskiego w dwóch miejscach, aby pomóc im zrozumieć platformę i sprawić, by była przydatna dla nich i dla nas — mówi Donovan Robertson, przedstawiciel firmy Stryker w Wielkiej Brytanii. To wirtualne połączenie trafia również do sali operacyjnej. Gloria Sottile, przedstawicielka firmy Stryker we Włoszech mówi: — Badamy nowe narzędzia do wirtualnego wsparcia na sali operacyjnej podczas zabiegów.
Ponieważ miliony ludzi pozostają w domach, mniej osób odnosi obrażenia. Jednak wypadki wciąż się zdarzają, a nasi przedstawiciele działu urazów są tam, widząc na własne oczy niestrudzonego ducha pracowników opieki zdrowotnej. Jedna z historii, którą przekazał Peter Stewart z naszego zespołu w Nowym Jorku, przedstawia żywy obraz sytuacji. — Było to w czasie półtoragodzinnej przerwy pielęgniarza instrumentariusza z niedawno zaadaptowanej sali OIOM na 4. piętrze — mówi Peter. — Zjadł szybko. Potem, zamiast odpocząć lub się zdrzemnąć, poszedł zastąpić jednego ze współpracowników przy przygotowaniach do zaopatrzenia urazu. Gdy skończyliśmy, poszedł z powrotem na OIOM na pozostałą część swojej zmiany.
Taka bezinteresowność i wrażliwość budzą u naszych przedstawicieli onieśmielenie i podziw. Prawdziwa twarz pracowników opieki zdrowotnej jest dziś widoczna jak nigdy — i jest to widok bardzo motywujący. Dotyczy to pielęgniarek biegających od przypadku do przypadku, a także chirurgów ortopedów, których całe światy się zmieniły. — Niektórzy [chirurdzy] widzą, że wszystkie operacje planowane na nadchodzące miesiące znikają z dnia na dzień — mówi Michael Schena. — Inni widzą, że ich nadzieje i aspiracje związane z otwarciem gabinetu muszą poczekać. Niektórzy nawet z opiekunów zmieniają się w pacjentów z COVID-19 i toczą własną walkę z wirusem.
Mimo niepokojących doniesień i wydarzeń, zwłaszcza w miejscach takich jak Nowy Jork, są oznaki nadziei. Widział je na własne oczy Brian Esernio, przedstawiciel handlowy i lider zespołu. — Przez pięć tygodni każdego dnia, idąc do pracy, widziałem przed szpitalami kolejki ludzi czekających na testy na obecność wirusa — mówi. — Od ponad tygodnia tych kolejek już nie widzę. Wygląda na to, że pacjentów wyleczonych z COVID-19 jest więcej, niż wcześniej.
Coś takiego jak COVID-19 przypomina, że fundamentem opieki zdrowotnej nie są budynki ani sprzęt. Są nim ludzie. To pielęgniarki, lekarze, chirurdzy i niezliczone rzesze innych, którzy nie spodziewali się pandemii, ale ich charakter sprawił, że byli przygotowani. To bohaterowie. Jesteśmy dumni, że są naszymi klientami.
CP-NL-19, 05-2020